Atak zimy - bezradność wobec natury |
Sypnęło śniegiem, zasypane drogi, spóźnione autobusy i pociągi. Zima zaskoczyła nas ponownie. Wszyscy wiedzieli, że przyjdzie, ale znów nikt nie był wystarczająco przygotowany. Intensywne opady śniegu dają się we znaki mieszkańcom niemal całej Polski. Dotarcie gdziekolwiek to nie lada wyczyn. Zarówno samochodem, jak i miejską komunikacją. Niektórzy kierowcy zdecydowali się wyjechać na trasy na letnich oponach, wzniesienia stają się wtedy nie do pokonania. Ostatnie lata pokazały, że sól drogowa stała się cenionym towarem w czasie zimy. Sól musi posiadać odpowiednie parametry i jakość. Przeminęły czasy, gdy sól rozrzucano z przyczepy ciągnionej przez samochód. Przynajmniej teoretycznie tak jest, gdyż wielokrotnie widziałem jak drogowcy posypują rondo solą z wiaderka… Nowoczesne solarki sterowane są przez zaawansowane sterowniki. Komputerowo dobierają ilość wysypywanej soli do warunków na drodze. By zapewnić prawidłowość pracy nowoczesnych posypywarek, sól drogowa, musi posiadać odpowiednie parametry ziarnowe, czyli kryształy o różnej wielkości i średnicy oraz skład chemiczny. W Polsce sól drogowa wysypywana na drogi w różnych regionach kraju, pochodzi z różnych źródeł. Pojawiają się w tedy różnice w szybkości i jakości działania. Spora część wysypywanej na drogi soli pochodzi z kopalni w Kłodawie. Przy zimach o łagodnym przebiegu lub braku opadów śniegu, sprzedaż soli kształtuje się na niskim poziomie, przy zimach ekstremalnych, sprzedaż soli przekracza wszelkie wskaźniki. Niezależnie czy zima jest ostra, czy nie, sól sprzedaje się zawsze.
Posypywanie chodników czy nawet dróg solą warzoną nie przynosi takich samych rezultatów jak solą drogową. Sól warzona posiada bardzo małą, frakcję ziarnową w granicach 0,2−0,4 mm, bardzo szybko zaczyna działać, i równie szybko przestaje. Sól posiada tendencję do absorpcji wilgoci z otoczenia, mała frakcja ziarnowa soli warzonej sprawia, że sól zbija się w wielką bryłę i przestaje być sypka. Posypywanie dróg grubą warstwą soli warzonej powoduje odwrotny skutek taki jak powstawanie mazi, która zamarza w niskich temperaturach. Wiele firm oferuje sól warzoną jako sól drogową, co wpływa ujemnie na bezpieczeństwo na drogach. Sól warzona nadaje się idealnie do robienia solanki, stosowanej do zwilżania wysypywanej soli. By obniżyć tendencję soli do zbrylania się, stosuje się domieszki antyzbrylacza by zapewnić odpowiednią sypkość soli. Nie zawsze udaje się nie dopuścić do zbrylenia się soli, co negatywnie wpływa na sprawność działania solarek. Czas działania soli rozpoczyna się w momencie wysypania jej na drogę i wejścia w reakcję ze śniegiem lub lodem. Na drogach krajowych, posypywanie odbywa się solą zwilżoną solanką, co przyspiesza efekt. Drogi krajowe powinny być odśnieżone i posypane, a w efekcie czarne na całej długości. Każde przedsiębiorstwo, zajmujące się zimowym utrzymaniem musi rozpocząć akcję zwalczania śliskości w ciągu na przykład 2 godzin od ich. Więc jezdnia może być śliska w okresie występowania opadów. Gdy sypie śnieg, czy pada marznący deszcz, to zawsze pada on szybciej, niż możliwość jego uprzątnięcia!
Drogi posypywane solą w zwilżanej roztworem solanki, powoduje natychmiastowe "przyklejanie" się kryształków soli do nawierzchni jezdni. Ten system jest o wiele bardziej przyjazny dla środowiska niż sypanie piaskiem czy mieszanką piasku i soli. Piach zatyka kanalizację deszczową, podwyższa pobocza na drogach pozamiejskich i powoduje degradację jezdni.
Na autostradach przy niskich temperaturach zamiast chlorku sodu stosuje się chlorek wapnia, który działa dobrze nawet do -27. Jest o wiele droższy od soli drogowej, więc poza autostradami raczej niestosowany. Media upodobały sobie hasło "Zima zaskoczyła drogowców" i lansują je przez całą zimę. Jeżeli pada marznący deszcz czy śnieg nie możliwości zapewnienia bezpiecznych warunków jazdy. Możliwość taka istnieje dopiero w kilka godzin po mich ustaniu a i to tylko przy małym mrozie.
|